piątek, 6 stycznia 2012

szóstego zatrzęsło.

o ruchach sejsmograficznych rozpisywać się nie będę.
nie znam się na tym.
ale mój komputer,narzędzie mojej pracy poruszyło się.
samoistnie. koniec świata? serio !?
uff, to byłoby zbyt piękne.
przecież to wszystko dopiero przed nami.
krachy, podwyżki, sukcesy, Woodstocki, Jarociny,Offy, hektolitry spożytego alko.
paczki wypalonych fajek, tysiące nie zrobionych zdjęć.
chwila,moment.
jeszcze zaczekajmy.


(teraz Offensywa. dawno tego nie mówiłam... chwilo trwaj!)

ps. Benc,trzymaj się !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz