wtorek, 3 stycznia 2012

anty-sprzedawcy.

będzie słodko, przecudownie, normalnie, maturalnie.

to nie powroty, ani ucieczki. otóż to tylko życie,które
codziennie umyka. nie jestem zadowolona.
nigdy nie byłam.
jestem okropnie zniesmaczona, podirytowana, czasem wkurzona.
o egzystencjalizmie już KTOŚ coś kiedyś napisał.
drugim Freudem nikt nie zostanie.
chwała Ci Panie za to. co poczęłyby miliardy ludzkich istnień,
gdyby nagle jakaś bezczelna osoba zrujnowała nieodżałowany dorobek
Austriaka ?!

miałam napisać o jesieni w zimie, trochę o beznadziejnej sytuacji politycznej
w naszym przepełnionym martyrologią narodzie.
o tym,że na Shellu codziennie rano widzę Pb50 5,39, a marzenia o 4.39
umierają codziennie,powoli.
i że zostały 122 dni.

hurra.

tak, to jest moje prywatne slow motion.








odcinek tytułowy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz