środa, 4 stycznia 2012

i want tell you something.

jeszcze się ze wszystkim nie pogodziłam.
tak,myślę,że to odpowiednia pora na napisanie
coś w stylu : "banałów kilka o miłości ".
albo nie,bo już mnie uwiera.
na mięśniu poprzecznie prążkowanym typu sercowego.

kiedyś nawet krzyczałam pisząc o bzdurach.
dzisiaj też krzyczę.
swoim milczeniem.
lista zakazanych tematów gdzieś leży.
piosenek też.
tak,  pożarta przez umieranie, urodziłam się.
a przecież dzisiaj nie jest ósmego ?!
dzisiaj jest styczeń, nie kwiecień.
dzisiaj też jest niebo i myslovitz i noc.
mam nawet coś jeszcze.
zamknięte ,ale wcale nie wysłane w kosmos.

spróbuj...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz